Dobrze wszystkim znana, głoszona przez pokolenia historia Mystery School.
Dawno, dawno temu były sobie piękne, urodzajne tereny, porośnięte dzikimi, gęstymi lasami oraz bezkresnymi, trawiastymi wzgórzami. Tereny te zamieszkiwały dzikie zwierzęta i nikt inny. Panowała tu beztroska, na tyle na ile może być jej w królestwie zwierząt.
Do czasu, aż pojawili się Oni.
A Oni byli nikim innym niż Potworami, wilkołakami, wampirami, elfami, zmiennokształtnymi, czarownicami, upadłymi aniołami i jakże wyjątkowymi hybrydami. To właśnie Oni, Potwory, jak zwykli nazywać ich zazdrośni śmiertelnicy, byli pierwszymi budowniczymi i założycielami miasta Webrais, co w mieszaninie angielskiego oraz starego, powszechnego języka Nadnaturalnych - bo Oni tak właśnie woleli się nazywać - oznaczało "My tworzymy".
Wtedy wszyscy pracowali w harmonii, zgodzie i nie zważali na to, jaki ma gatunek ten, z którym przystają.
A potem zaczęli zjeżdżać się ludzie.
Zaczęli sprawiać, że Nadnaturalni przyjęli niektóre ich cechy: chciwość, nietolerancję oraz złośliwość.
Elfy pierwsze zobaczyły zło w tym wszystkim i porozchodziły się do lasów, wód oraz ekosystemów według ich gatunku.
Następnie wilkołaki, które przez jakąś sprzeczkę z wampirami obraziły się i zaczęły się na ich widok zjeżać zbiegły w dół dolin, do gajów i tam niektóre częściowo zdziczały, przejmując wiele cech ich pobratymców, wilków.
Zmiennokształtni poprzemieniali się w zwierzęta, w które potrafili i porozchodzili się, rzadko kiedy tworząc większe grupy.
Upadli Aniołowie skryli się w świątyniach oraz podziemiach i zaczęli prowadzić bardziej ludzki niż pozaziemski tryb życia.
Wampiry, które uważały się za najlepszą rasę i zbyt często narażały się na ujawnienie ludziom, zostały przepędzone przez czarownice i czarowników, a ci z kolei, najbardziej ludzcy z wszystkich gatunków, postanowili zostać, lecz nie mogłszy na dłuższą metę obyć się bez czarów, wkrótce się niechcący ujawnili. Śmiertelnicy, którzy dowiedzieli się o istnieniu istot potężniejszych od nich samych postanowili zabić wszystkich Nadnaturalnych.
Zagonili ich resztki do największego budynku w miasteczku, jakim była stara szkoła, a następnie spalili, tak że z Nadnaturalnych nie zostały nawet popioły z kości.
Ci Nadnaturalni, którzy się o tym dowiedzieli, na powrót się zjednoczyli i zemścili się na ludziach, tak jak to oni zrobili to ich pobratymcom. Pięćdziesiąt lat minęło, a potwory znów zamieszkały Webrais, lecz ich życie już nie było taką sielanką jak wcześniej. Odbudowali całe miasto z wyjątkiem Szkoły, która stanowiła miejscową, masową mogiłę i pamiątkę po Mrocznych Czasach.
Dziesięć lat później do Webrais przyjechał mały, piętnastoletni chłopiec z rodzicami i rodzeństwem, młody elf, który nie wiedział o swoim nadnaturalnym pochodzeniu. Zobaczywszy szkołę postanowił, że takie piękne miasteczko potrzebuje odnowienia całkowitego. Gdy miał dwadzieścia lat, wrócił do Webrais i odkupił cały teren szkoły. Przez trzydzieści pięć lat remontował teren, lecz ominęło go całe życie. Znał tylko swoją bratanicę, Lilienne, której rodzice zmarli wiele lat wcześniej, tak że ledwo uniknęła bycia sierotą. Pewnego dnia, gdy zakończył ostatecznie remont i niedługo miał na nowo otworzyć szkołę dla ludzkich dzieci, poczuł się gorzej. Rozumiejąc, co niedługo nadejdzie, spisał testament w którym wszystko, od szkoły począwszy, a na niedawno przygarniętym kocie skończywszy, przepisał właśnie bratanicy.
Ona otworzyła na nowo szkołę, tyle że wiedziała, że jest hybrydą elfa i czarownicy, bo matka przed śmiercią jej to oznajmiła. Dlatego więc szkołę przeznaczyła tylko dla istot nadnaturalnych takich jak ona, aby mogło im się tu lepiej żyć. Rzuciła na nią zaklęcie maskujące, sprawiające że dla ludzi była tylko niegodną uwagi ruiną, a dla Potworów, odtąd azylem.